Antypolska narracja nową modą w blogosferze czyli Somos Dos vs Polscy Rasiści

Już od pewnego czasu w sieci (i nie tylko!) panuje taka straszna moda plucia na Polskę. Nie jest to już nawet narzekanie, ponieważ w narzekaniu mogą czasem chować się jakieś konkretne, jasne i naprawdę istniejące powody. To "plucie" o którym mówię, jest ślepe na fakty i osoby które coś takiego uprawiają rzadko kiedy potrafią podać powód swojego zachowania. Nawet po konfrontacji z faktami, które jednoznacznie przeczą wygłaszanym przez nich tezom, tego typu osoby będą dalej usilnie i rozpaczliwie próbować udowadniać swoją wątpliwą rację. 
Ale do rzeczy! Rozpocznijmy wreszcie serię satyryczną! Kilka dni temu, kiedy marnowałam czas siedząc na facebook'u natknęłam się na bardzo ciekawy wpis bloga Somos-dos, w którym to autorka wyraża swój strach przed wyjściem na ulicę w Krakowie w towarzystwie swojej koleżanki, która jest muzułmanką. Autorka jest w tym momencie w Malezji, także całe "wyjście na miasto" jest czysto hipotetyczne. Oto co podaje Joasia (Autorka), jako uzasadnienie swoich obaw:

"Biała skóra i brak nakrycia głowy wyróżnia nas tutaj [w Malezji], ale tu nikt nam nie czyni z tego powodu przykrości, ale w Polsce? Jej orientalne rysy i hijab czynią ją widoczną na naszych ulicach na przysłowiowy kilometr. Czy będę jej w stanie zapewnić bezpieczeństwo? Czy uda mi się ochronić ją nawet przed złym słowem? Nienawistnym spojrzeniem? Przed agresją? Przed zdarciem chusty z głowy?"

Czujecie ten klimat? Wcześniej we wpisie Joasia ubolewa też, że Polska nie jest taka jak Francja. Jej głównym problemem jest rzekomo panujący w Polsce lęk przed muzułmanami. Reasumując, Joasia ma prawo bać się Polaków, ale Polacy nie mają prawa bać się muzułmanów. Już mamy pierwszy przejaw hipokryzji, ale po kolei! Odpisałam na ten, pożal się Boże, elaborat i między mną a Joasią wywiązała się dyskusja, której fragmenty tutaj przytoczę i rozwinę niektóre tematy.
Po pierwsze zupełnie nie rozumiem co jest złego w rzucaniu się w oczy w obcym kraju, zwłaszcza kiedy ewidentnie wygląda się inaczej niż miejscowa ludność. To jest normalne i trzeba się z tym liczyć. Będziemy przyciągać spojrzenia, będziemy budzić emocje, będziemy dla miejscowych atrakcją. Kiedy przyjechałam do domu mojego gospodarza w Sale w Maroku, wszystkie spojrzenia były na mnie i moich polskich koleżankach, ponieważ byłyśmy inne. Tak samo kiedy ktoś o ewidentnie orientalnych rysach twarzy, do tego ubrany w tradycyjny dla swojej kultury strój przyjedzie do Polski. Będzie dla miejscowych atrakcją, ponieważ nie jest to na co dzień spotykane. Twierdzenie, że na muzułmankę w Polsce zaraz rzuci się stado rasistów przed którymi Joasia będzie musiała ją chronić jest co najmniej śmieszne. Sam tekst o zerwaniu chusty to są już jakieś jaja albo ostre prochy. Śmiem twierdzić, że gdybym ja przeszła się ubrana po europejsku (krótkie spodenki, bluzeczka na ramiączkach, brak chusty) po ulicy w Teheranie, lub Bagdadzie to wydaje się możliwe iż mogą mnie spotkać pewne nieprzyjemności. Śmiem jednak wątpić, że podobne nieprzyjemności czekają na muzułmankę ubraną w hijab w Polsce. 

Polska rasistka na chwilę przed zdarciem muzułmance chusty z głowy

W dyskusji, która wywiązała się pomiędzy nami, Joasia podała historię swojego znajomego, który został pobity w Krakowie, jako dowód na radykalizację Polaków. Niestety, nie przewidziała, że dowód anegdotyczny jako dane jest zupełnie bezwartościowy. 


Mój dziadek palił 3 paczki papierosów dziennie i nie zachorował na raka - wniosek papierosy nie przyczyniają się do powstawania raka - to jest własnie dowód anegdotyczny. Tak samo, to że ten chłopak został zaatakowany przez jakiegoś kretyna nie oznacza, że postawy w Polsce się radykalizują. Nie można stwierdzić tego bazując na pojedynczych historiach - potrzeba danych. 
Współczuje koledze Joanny, uważam że to co go spotkało jest straszne, jednak jak sama mi napisała chłopak nie zgłosił sprawy na policję, co jest błędem.  Przytoczę teraz szybko historię która spotkała znaną mi osobę w Cardiff w Walii. Chłopak został ciężko pobity, napastnicy skakali mu po głowie, Po napadzie musiał iść na fizjoterapię. Wniosek - obecne postawy w Walii się radykalizują. Taki sam wniosek, poparty takim samym argumentem. Naprawdę smutne i rozczarowujące jest to, że o ile ja wyraźnie zaznaczyłam, że współczuję koledze Joanny podłego traktowania, tak ona nie napisała absolutnie nic na temat przytoczonej przeze mnie historii, zero współczucia, zero odniesienia. Zamiast tego wolała skupić się na usilnym udowadnianiu iż historia którą przytoczyła jest reprezentatywna. "To nie dowód anegdotyczny, a historia, która spotkała mojego współlokatora" - napisała. Historia, która spotkała współlokatora Joanny, to właśnie jest dowód anegdotyczny. To pojedyncza historia, a nie dane. Szkoda, że Joanna zamiast skupić się na faktach woli grać na emocjach.

(Z komentarzy Joanny wybieram największe smaczki, całość jest dostępna na facebook'u)
"W migawce wspomnialam o swoim leku przed szeroko rozumiana agresja. Nigdzie nie zasugerowalam pobicia - napisalam o zdarciu chusty z glowy. Ale dobrze, lek przed pobiciem tez wchodzi w gre - patrz dowod anegdotyczny (nie anegdota!) w postaci doswiadczen z moim kolega Japonczykiem czy doswiadczen znajomych (patrz dowod anegdotyczny @Magda), czy doswiadczen opisanych w prasie (choc do tego akurat podchodze dosc nieufnie -> wyjatek, gdy pisza ludzi mi znani np. artykul, ktory powyzej zacytowalam) "

W powyższym fragmencie widać nie tylko złość wynikającą z niemożności pogodzenia się z faktem iż ktoś śmiał wytknąć błąd w rozumowaniu, ale i usilną próbę argumentacji swojej tezy bazując na anegdotach. Dalej brak odniesienia do chłopaka z Cardiff. Co to nie jest wystarczający dowód na radykalizację Walijczyków? Na rasizm i przemoc w stosunku do Polaków? Nie? Czemu w takim razie przykład z Japończykiem jest? No chyba, że Polaków według Joanny można bić. Jeszcze jedna uwaga - to, że ktoś nam znany publikuje jakieś treści to nie znaczy, że jest rzetelny, a sądząc po tym jakie poglądy reprezentuje Asia, śmiem twierdzić, że treści do których ma zaufanie wpasowują się w jej światopogląd. 

"Dla mnie przypadki roznego typu agresji, ktore sie wydarzaja w moim srodowisku to wystarczajacy powod do niepokoju, nie musze miec do tego statystyk policyjnych."

Chwila, czyli Asia może bać się wyjść na ulicę bazując na kilku epizodach, ale rzekomy strach Polaków przed muzułmanami wynikający z częstotliwości ataków terrorystycznych i radykalizacji społeczeństw muzułmańskich już jest nie do zaakceptowania? Joanna może się bać, ale inni już nie? Jest to przejaw niesamowitej hipokryzji oraz posiadanie podwójnych standardów. Jeżeli jakiś Polak powie, że boi się muzułmanów, lub oznajmi że nie chciałby pojechać do krajów muzułmańskich z uwagi na własne bezpieczeństwo to od razu spada na niego lawina oskarżeń o islamofobię, rasizm, faszyzm, zarzuca się zaściankowość, brak otwartości, niewiedzę, generalizowanie i tym podobne myślozbrodnie. Gdy jednak, ktoś napisze coś podobnego o Polsce to wszystko jest w porządku ponieważ, Polska to przecież "kraj faszystowski" pełen czających się wszędzie rasistów gotowych biednej hipotetycznej muzułmance zerwać chustę z głowy.

Byłam dość nieustępliwa w domaganiu się od Asi jakiś konkretnych danych na poparcie jej tez, więc w końcu przedstawiła, jak to sama określiła "taką oto smutną statystykę".


Jeżeli ufać tej statystyce to "przestępstwa z nienawiści" stanowią 0.1% wszystkich przestępstw w Polsce, wiadomo żadne społeczeństwo nie jest idealne i zawsze znajdzie się kilku kretynów. Jednak, nie rozumiem dlaczego niektóre środowiska, tak zawzięcie apelują o nie ocenianiu wszystkich muzułmanów przez pryzmat terroryzmu a jednocześnie są w stanie oceniać Polskę i Polaków bazując na podobnych uogólnieniach. 0.1% to według mnie nie jest dużo, oczywiście że lepiej aby było 0, ale wydaje mi się, że nie wypadamy najgorzej. Co mi jednak przeszkadza w tych statystykach, a z czym Joanna nie ma problemu to brak informacji o tym kto był agresorem a kto poszkodowanym. Nie wiadomo, jaki procent z tych przestępstw było dokonane przez np. Polaków na muzułmanach, a jaki przez muzułmanów na Polakach, lub Romów na Ukraińcach czy Ukraińców na Czeczenach. No chyba, że tylko Polacy atakują inne narodowości, są w końcu biali. To nie wszystko! Specjalnie dla Joanny porównałam Francję i Polskę pod względem przestępczości, w końcu Joanna ubolewa, że Polska nie jest taka jak Francja. Po pierwsze index przestępczości we Francji wynosi 45%, a w Polsce 33%, do tego przez ostatnie 3 lata przestępczość we Francji wzrosła o 64%. Popatrzmy dalej, we Francji notuje się 4 razy więcej gwałtów niż w Polsce, do tego ponad 59 razy więcej porwań i o 56% więcej morderstw! Do tego samych przestępstw z nienawiści we Francji jest więcej niż w Polsce. W 2014 roku (Nie udało mi się znaleźć danych z 2016 i 2017) we Francji odnotowano ich ponad 1662, a w 2015 liczba ta wzrosła do 1790. Także tendencja wzrasta pomimo początkowego spadku po roku 2012 kiedy to odnotowano ponad 2357 tego typu przestępstw. No ale:
 "(...) Francja chyba jest inna, niż Polska, prawda?
– O tak – pomyślałam smutno (...)"
No nie wiem, ja patrząc na te statystyki stwierdzam, że Polska jest bezpieczniejsza niż Francja. Poza tym, osobiście mam duże zastrzeżenia co do tego typu statystyki, która bazuje tylko na kilku ostatnich latach. Wolałabym szerszy rozrzut aby te wzrosty czy spadki były bardziej wiarygodne w szerszym kontekście. W podobny sposób przedstawiane są na przykład wykresy "udowadniające" globalne ocieplenie. Pokazywane jest tylko kilka poprzednich lat aby zobrazować "dramatyczny wzrost". Wystarczy jednak tylko rozszerzyć spektrum aby zorientować się, że tak na prawdę nie ma się czym jarać. Popatrzmy jednak na kolejne argumenty Joanny, odnośnie przestępstw z nienawiści.
"(..) Ale z tego, co rozmawiałam z Nigdy Więcej i z ofiarami takich ataków, policja często nie chce rejestrować tych ataków jako przestępstw z nienawiści, tylko jako zwykłe ataki chuligańskie, żeby nie podbijać statystyk(..)"
Śmiem wątpić, że Policja nie chce odnotowywać ewidentnych przestępstw z nienawiści. Bardziej jestem skłonna uwierzyć, że nie było wystarczających dowodów aby dane zajście sklasyfikować jako popełnione "z nienawiści". Nie każde przestępstwo dokonane na osobie o innym kolorze skóry to od razu przestępstwo z nienawiści. Może to być na przykład napad rabunkowy, kiedy to napastnika bardziej interesuje twój portfel a nie kolor skóry czy wyznanie. 
"ps. Dodam tylko, ze moj kumpel z przykladu anegdotycznego incydentu na policje nie zglosil"
To powinien, proste. Jak Policja ma zwalczać przestępców, kiedy ofiary nie zgłaszają tego typu zdarzeń? To jest niezłe błędne koło - ktoś został napadnięty, nie zgłosił tego na Policję, a potem ludzie mają wielki problem, że przestępcy nie są karani. To się wszystko kupy nie trzyma. Proszę jeszcze zwrócić uwagę jak Joannę boli wytykanie jej podstawowych błędów w rozumowaniu, takich jak posługiwanie się dowodami anegdotycznymi. Osobiście uważam że, blog roku 2015 w kategorii "podróże" powinien wykazywać nieco wyższy poziom niż uogólnianie i wyciąganie wniosków na podstawie anegdot. Jednak, z tego typu uderzającą w Polaków narracją Joanna idealnie wpasowuje się w dzisiejszą retorykę, która karze obrażać Polskę. Jednak to już jest temat na inny wpis.
Polska rasistka na chwilę przed rozpoczęciem budowy muru na granicy USA i Meksyku
"Zwroc jednak prosze uwage, ze we Francji zyje prawie 2 razy wiecej ludzi (populacja Francji: 66,9 mln , populacja Polski: 37,9 mln). Wiedza o tym daje troche inne spojrzenie na przytaczane przez Ciebie statystyki.
Trzeba takze pamietac, ze Francja jest krajem multirasowym. Rozne rasy, kultury i religie wspolzyja z lepszym lub roznym skutkiem od stuleci, co tez przeklada sie na wystepujace tam zachowania. Polska jest krajem homogenicznym, z jedna religia i jedna kultura. Innosc budzi lek, a od leku jest krok tylko do agresji."

Tutaj Joasia już myślała, że zaora ale nie przewidziała, że ja też mam dostęp do informacji. Po pierwsze Francja ma coś takiego jak terytoria zależne na przykład Gujana Francuska, Martynika czy Saint Martin. Ludność tych krajów zalicza się więc do całkowitej liczby ludności Francji. Do tego Francja jest ponad dwa razy większa od Polski więc nie licząc kilku wyjątków takich jak np. Mongolia, logiczne jest że Francja będzie mieć więcej mieszkańców. Francja w przeciwieństwie do Polski posiadała też kolonie.

Mapa przedstawia lądy będące pod kontrolą Francji obecnie i w przeszłości.
Ogrom zbrodni popełnianych przez Francję na rdzennej ludności zawłaszczonych przez nią lądów jest niewyobrażalny. Różne źródła podają, że w samej wojnie algierskiej zginęło od 350 do 500 tysięcy ludzi, Francuzi wywieźli z Afryki na Karaiby ponad 1.5 mln ludzi, a na Komorach niewolnictwo zniesiono dopiero w 1899. Zobaczmy na przykład co o Francuzach pisał niejaki Pompee Valentin Vastey, haitański pisarz i nauczyciel.

"Czyż nie wieszali ludzi głową w dół, nie topili w workach, nie krzyżowali na deskach, nie grzebali żywcem, nie miażdżyli na śmierć? Nie zmuszali ich do jedzenia odchodów? Nie zdzierali im skóry batem? Nie rzucali żywcem na pożarcie przez robaki i mrówki albo zostawiali przywiązanych na bagnach, by pożarły ich komary? Nie wrzucali ich do kotłów wrzącego syropu? Nie wpychali mężczyzn i kobiet do beczek, najeżonych wewnątrz kolcami i nie staczali ich ze zboczy w przepaść? Nie rzucali nieszczęsnych czarnych psom ludojadom, dopóki te nie były już tak nażarte ludzkim mięsem, że okaleczone ofiary dobijano bagnetami i sztyletami?"

Oto i jest piękne "raz lepsze raz różne" współżycie między sobą ras, nie to co w tej zaściankowej "homogenicznej" Polsce. Zauważcie jak w przypadku Francji Joanna użyła słowa "różne", a w przypadku Polski jednak od razu wchodzimy na "radykalizacja".
Polska nigdy nie posiadała kolonii, miała ambicje, ale nie miała faktycznego terytorium zależnego na takich samych zasadach jak Francja. Francja grabiła, zabijała i narzucała zwierzchnictwo krajom w Afryce, Azji i Amerykach dlatego dzisiaj Francja ma więcej emigrantów niż Polska. Ponieważ kiedy Francja zajmowała się kolejnymi podbojami Polacy walczyli o przetrwanie pod zaborami. Do tego po uzyskaniu przez byłe francuskie kolonie niepodległości francuski rząd wprowadził dla obywateli tych krajów specjalne udogodnienia w przypadku ich emigracji do Francji. Francja próbuje tym sposobem "wymazać" swoje zbrodnie, to samo robią obecnie Niemcy i Wielka Brytania. Niestety ludzie łykają tę opierającą się na emocjach narrację i zapominają o przeszłości. Przyjrzyjmy się teraz drugiej części wypowiedzi Asi, gdzie to punktuje iż Polska jest krajem "homogenicznym" - przecież to złe, że w Polsce mieszkają Polacy, lepiej było pod zaborami, wtedy byliśmy tacy różnorodni. Otóż w 1921 roku Polacy stanowili 69% ludności Polski, Ukraińcy 14% a Żydzi 8%, pozostałe niewielkie procenty to Białorusini, Niemcy i "inne". W roku 1938 Polska miała też ponad 35 mln mieszkańców, ale w roku 1946 już tylko 23-25 mln (zdania są podzielone). Ciekawe czy Joanna wie dlaczego? Otóż nastąpił taki mały epizod w historii Polski zwany II Wojną Światową w której to Francja straciła 600 000 obywateli a Polska kilka milionów. Do tego powstały miejsca takie jak obóz koncentracyjny w Oświęcimiu gdzie Niemcy urzeczywistniali swoje "ostateczne rozwiązanie". Joanna ewidentnie nie pomyślała, że mogło to mieć jakiś wpływ na strukturę etniczną Polski, w końcu "rasizm Polaków" jest lepszym wytłumaczeniem. Takie drobiazgi jak na przykład konferencja w Jałcie w wyniku której Polska musiała odstąpić Związkowi Radzieckiemu ponad 48% swojego terytorium też na pewno nie miały wpływu na demografię. Przymusowe przesiedlenia ludności prowadzone przez ZSRR i przyłączenie do Polski tzw. "kresów zachodnich" też nie. Kolejne drobiazgi takie jak komunizm i stan wojenny oraz brak partycypacji Polski w Planie Marshalla na pewno też nie miały wpływu na demografię oraz strukturę etniczną Polski. To wszystko przez ksenofobię, radykalizację i rasizm Polaków, dlatego Francja jest taka super multi-kulti bo tam ludzie są dobrzy - przemilczmy wszystkie zbrodnie oraz kolonializm. Joanna wykazuję się głęboką ignorancją oraz niewiedzą, w końcu fakty nie mają znaczenia, liczy się to aby opluwająca Polskę narracja się zgadzała a stado lemingów dawało lajki na facebook'u - to się w końcu teraz sprzedaje. Fakty już dawno przestały mieć znaczenie. "Innosc budzi lek, a od leku jest krok tylko do agresji" - No patrzcie państwo Joanna Coelho, albo może Joanna Luther King. Joasia ty jesteś taka dobrą osobą, ty tak walczysz o tych biednych uciśnionych muzułmanów. Czujesz jak wieczorami Bóg klepie cię po plecach? Co powiesz na przykład na to:

"Międzynarodowa i ponadwyznaniowa organizacja "Open Doors" oznajmiła w opublikowanym „Światowym Indeksie Prześladowań 2016”, że obecnie ze względu na wiarę ponad 100 milionów chrześcijan na świecie jest prześladowanych. Jest to „największa prześladowana wspólnota wiary”

Niestety im nikt nie zerwie chusty z głowy w Polsce, więc kij im w oko, "pewnie sami się zaczęli" nie to co biedni muzułmanie co dostają za nic. W ogóle temat "islamofobii" też jest dobrym pomysłem na kolejny wpis. 

Polska rasistka na chwile przed rzuceniem w czarnoskórą dziewczynę bananem
No i na koniec dochodzimy do wisienki na torcie, prawdziwego Świętego Graala, arki przymierza oraz absolutnego Mount Everest wszystkich obrońców uciśnionych - uchodźców z Syrii. Tak uchodźców z Syrii, nie na przykład z Czeczenii, Afganistanu, Rwandy, Czadu, Somalii, Ukrainy, Pakistanu, Bangladeszu, Palestyny, Erythei, Iraku, Iranu, Burundi, Sri Lanki, Mali, Wybrzeża Kości Słoniowej, Chin, Korei Północnej, Nigerii, Turcji, Burundi, Kolumbii, Etiopii, Birmy, Republiki Środkowoafrykańskiej, Konga, Sudanu, Sudanu Południowego, DRK, Kolumbii czy Turcji - nie, uchodźców z Syrii. Tym wszystkim innym kij w oko ponieważ nie trafiają na pierwsze strony gazet. Syryjczycy są teraz modni, jakkolwiek okrutnie by to nie zabrzmiało. O Syrii się teraz mówi, Syria jest kartą przetargową, wszyscy chcą tak niesamowicie pomóc tzw. uchodźcom, tylko mało kto cokolwiek robi oprócz pustego gadania. Dlatego, że większość ludzi ma Syryjczyków w poważaniu, liczy się kreowanie fałszywej dobroci za pomocą pustych sloganów nie popartych jakimikolwiek czynami.
Polska rasistka pokazująca Marokańczykowi, że wart jest mniej niż zero
Uchodźcą według Konwencji Genewskiej jest "osoba, która żywi uzasadnioną obawę przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przynależności do określonej grupy społecznej lub poglądów politycznych, znajduje się poza terytorium kraju, którego jest obywatelem i – z powodu tych obaw – nie chce lub nie może do tego kraju powrócić”. Problem polega na tym, że pojęcie "uchodźcy" jest obecnie tak eksploatowane, że wielu ludziom bardzo ciężko jest poprawnie je zdefiniować. W szczególności, gdy bombardowani są nacechowaną emocjonalnie, przejaskrawioną retoryką. Trzeba zadać sobie pytanie, czy osoba która ucieka przed wojną z Syrii do np. Turcji gdzie ma zapewnione bezpieczeństwo oraz pomoc, a później opuszcza Turcję w celu poprawienia swojej sytuacji materialnej jest wciąż uchodźcą czy już emigrantem ekonomicznym. Trzeba to rozgraniczyć ponieważ prawa "uchodźców" znacznie różnią się od praw zwykłych emigrantów. Teraz oczywiście Polska zbiera baty od "dobrych ludzi" ponieważ nie zgodziła się na przymusową relokację "uchodźców". Kluczem w tym zdaniu jest "przymusową".

"Jeżeli ktoś będzie chciał przyjechać do naszego kraju, będzie uchodźcą, bo ucieka ze swojego kraju, gdzie zagrożone jest jego życie, zdrowie, to zapewniam, że zostanie przez nas przyjęty - powiedział Duda. Jednocześnie zaznaczył, że Polska jest przeciwna temu, by uchodźców sprowadzać do naszego kraju siłą. Wtedy musielibyśmy chyba ich siłą w Polsce próbować zatrzymać, bo jak inaczej? A my nie będziemy więzili żadnego wolnego i niewinnego człowieka - podkreślił.

Prezydent dodał, że jest to kwestia podstawowych praw obywatelskich, którym winna hołdować Europa. Każdy, kto wybierze nasze państwo, przyjedzie do nas i będzie potrzebował pomocy, tę pomoc otrzyma - podkreślił."

- Andrzej Duda podczas wizyty we Włoszech z okazji kanonizacji o.Stanisława Papczyńskiego

Każdy uchodźca może ubiegać się o azyl w polskich placówkach dyplomatycznych i uchodźcy którzy chcą przyjechać do Polski to robią. Zgodnie z raportem "Postępowania prowadzone wobec cudzoziemców w pierwszej połowie 2017 roku" wydanego przez Urząd do Spraw Cudzoziemców łączna suma wszystkich wniosków o nadanie statusu uchodźcy w Polsce wyniosła 2988. Zdecydowana większość wniosków złożona była przez Rosjan (2124) i Ukraińców (401), co ciekawe na trzecim miejscu był Tadżykistan (87). Wpłynęło również 29 wniosków złożonych przez Syryjczyków. Zestawienie z 01.01.2017 roku podaje, że w Polsce mieszka 305 Syryjczyków, którzy mają nadany status uchodźcy. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystkie inne formy pobytu (pobyt stały, pobyt tolerowany itp.) to liczba ta wzrasta do 964. Całkowita liczba osób (także z tych krajów które na co dzień wszyscy mają w dupie, bo nie trafiają na pierwsze strony gazet) posiadających status uchodźcy w Polsce to 1306. Liczba osób posiadająca zezwolenie na pobyt stały to 51 208, a na pobyt tolerowany 120 148. Łącznie w Polsce mieszka 266 218 cudzoziemców. W Polsce mieszka ponad 100 000 Ukraińców, ale Ukraina przestała być w modzie już jakiś czas temu więc mało się teraz o niej słyszy. Około 10 000 Rosjan, głównie z Czeczenii, ale to już też pasé więc kij z nimi. 995 Pakistańczyków, 942 Mołdawian, 11 500 Białorusinów, 7000 Chińczyków, 3516 Ormian, 4500 Hindusów, 1400 Kazachów i tak dalej. Mamy nawet 3 osoby z Komorów oraz jednego Bhutańczyka. Dla mnie ci ludzie nie są w żaden sposób mniej warci niż Syryjczycy, jednak niestety nie trafiają na pierwsze strony gazet, nie mówi się o nich, nie mają całego medialnego zaplecza. Mało tego, Polska w 2016 roku na Oficjalną Pomoc Rozwojową (ODA) przekazała ponad 2.66 miliarda złotych. Najwięcej pieniędzy, bo ponad 166 mln złotych otrzymała Etiopia, a na drugim miejscu jest (UWAGA) Syria do której popłynęło ponad 110 mln złotych, ale Polska przecież nie pomaga, Polska nic nie robi. Kolejne kraje to Ukraina (95mln), Tanzania (90mln), Białoruś (75mln) oraz kraje takie jak Angola, Afganistan, Palestyna, Irak a nawet Kambodża. Nie wspominając nawet o organizacjach takich jak PAH, Polska Misja Medyczna czy Caritas Polska. Jednak to wszystko nie jest ważne, o tym się nie mówi. Ważne jest to, że Polska nie zgodziła się na przymusową relokację osób których tożsamości nie da się ustalić, to jest najważniejsze. Realna pomoc na przykład na miejscu w Syrii bądź w obozach w Turcji nie ma znaczenia. Liczy się tylko to aby błyszczeć w mediach, epatować fałszywą dobrocią, wpuszczać ludzi którzy fałszują paszporty, którzy niejednokrotnie nawet nie są z Syrii. Syryjski paszport można kupić za 250 dolarów, niejednokrotnie na jedno nazwisko rejestruje się kilka albo i nawet kilkanaście osób, ludzie regularnie niszczą dokumenty i podają nieprawdziwy wiek tylko po to aby otrzymać specjalne przywileje. Dania wprowadziła w końcu testy określające wiek przeprowadzane za pomocą promieni rentgenowskich i pod koniec 2016 okazało się że 3 z 4 osób deklarujące wiek poniżej 18 lat okazały się być dorosłe. Każdy może być teraz Syryjczykiem, ilu terrorystów przyjechało do Europy z podrobionymi Syryjskimi paszportami? Nie wiadomo. Cały chaos, pośpiech i bezmyślność uniemożliwiają weryfikację "uchodźców". Co jest lepsze dla Syrii? Chaotyczne przyjmowanie kogo tylko się da, narażanie ludzi na niebezpieczna podróż przez Morze Śródziemne, brak weryfikacji tożsamości "uchodźców", czy pomoc humanitarna w Syrii i obozach dla uchodźców w krajach ościennych? Ja osobiście uważam, że druga opcja, ale niestety ludzie zdesperowani są aby wyglądać na "dobrych i prawych" dlatego gotowi są zaryzykować czyjeś życie (broń Boże nie swoje!) i wdrażać chorą politykę. Uchodźcy to bardzo obszerny temat i chciałabym go poruszyć nieco dogłębniej w kolejnym wpisie, ponieważ ten już się strasznie przeciąga. Chciałam jednak szybko nakreślić stosowny kontekst, który teraz poprowadzi nas do kolejnego (już ostatniego) problemu Joanny. 
Polska rasistka na chwilę przed opluciem dziadka w Bośni
Mając na uwadze wszystkie ten informacje które przed chwila podałam (źródła można znaleźć na końcu wpisu) przyjrzyjmy się kolejnej wypowiedzi Joanny.

"I tu dochodzimy do waznego problemu - polityki. Ludzmi, bazujac na ich leku, jest bardzo latwo manipulowac. Jezyk polityki, jezyk mediow, straszenie innoscia - chociazby uchodzcami z Syrii. 
- Fakty to dla Joanny straszenie

To wszystko - smiem twierdzic - celowa gra na naszych emocjach, podkrecajaca spirale nienawisci, a uderzajaca wlasnie w obcokrajowcow, w muzulmanow. To taki koziol ofiarny, ktorego mozemy sie wspolnie bac (zaleja nas, zniszcza nasza kulture, odedra z Polskosci, obala chrzescijanstwo itp itd) 
- Tak to jest cały spisek złego świata przed dobrymi muzułmanami, bo Polaków nic tak nie jara jak rasizm, Polak jak rano staje to pierwsze co myśli to któremu "ciapakowi" z okolicy obić mordę. "Celową grą na naszych emocjach" jest infantylna narracja środowisk skrajnie lewicowych, które żyją w świecie magicznych jednorożców. Tego typu ludzie są całkowicie oporni na fakty i statystykę dokładnie tak jak Joanna, która pomimo dowodów dalej upiera się przy swoim i z upartością maniaka próbuję udowodnić "zło i rasizm" polaków bazując na dowodach anegdotycznych.

i przed ktorym "chroni" nas nasz rzad, chociazby wlasnie zamykajac granice przed uchodzcami. To niestety znana sztuczka, stosowana przez rzady jak swiat dlugi i szeroki - radykalizowanie nastrojow mowa nienawisci i podszczuwanie grup na siebie. A stad juz tylko jeden krok do agresji."
- Ten fragment podsumowałam już wystarczająco w poprzednim akapicie. Nie pomyślałaś na przykład Joasia, że uchodźcy wolą jechać do Niemiec gdzie dostaną lepszy socjal? No chyba, że to tylko Polacy siedzą na socialu w UK. Ciekawe jest to pojęcie "mowy nienawiści", które nigdy nie zostało prawidłowo zdefiniowane. Na dzień dzisiejszy "mowa nienawiści" to jakakolwiek opinia inna niż osoby, która używa w stosunku do swojego rozmówcy tego sformułowania. Pojęcie to używane jest z reguły gdy rozmówcy kończą się argumenty i nie pozostaje mu nic innego niż płacz, gdyż kontynuacja polemiki po prostu przerasta jego możliwości retoryczne. 

Na koniec zostawiłam najlepszy "smaczek" z całej tej polemiki. Otóż, jestem małą, podłą szują i sprowokowałam Joasię. Zanim jednak przejdziemy do wielkiego finału muszę przedstawić tym którzy dotrwali do końca tego mamuciego wpisu kilka dodatkowych informacji. Cała moja polemika z Joasią jest dostępna ma facebook'u (link wyżej) więc każdy może ją przeczytać i wyciągnąć własne wnioski. Otóż, przez dobre paręnaście komentarzy prosiłam Joasię o jakiś komentarz odnośnie szykanowania Polaków w Europie. Podawałam przykłady, jak na przykład historia z Cardiff (jak już lecimy w dowody anegdotyczne) i czekałam na jakiekolwiek odniesienie - nic takiego nie nadeszło. Poruszyłam mnóstwo pobocznych tematów związanych z rasizmem i emigracją takich jak: 
1. Problem radykalizacji muzułmanów, wysokiej liczby przestępstw takich jak gwałt dokonywanych przez muzułmanów itp. (Temat poruszę w kolejnych wpisach)
2. Problem dyskryminacji Polaków który objawia się między innymi mniejszymi zarobkami, krótszymi wakacjami, zakazem używania polskiego w pracy, nieludzkimi godzinami pracy, braku umowy o pracę i częstym braku wypłaty. 
3. Formułowania wniosków na podstawie dowodów anegdotycznych.
4. Generalizowania całej społeczności na podstawie pojedynczych historii.
5. Podwójnych standardów którymi wykazuje się Joanna walcząca o dobre imię muzułmanów ale jednocześnie generalizująca Polaków.
6. Hipokryzji - Joanna może się bać bazując na pojedynczych przypadkach, ale Polacy bojący się muzułmanów to rasiści/faszyści/islamofobi itp.
7. Braku jakiegokolwiek odniesienia do historii z Cardiff - ewidentnie Joanna nie współczuje zaatakowanemu Polakowi. Gdyby to był muzułmanin to na pewno już by się uaktywniła.
8. Braku informacji o tym kto był agresorem a kto ofiarą w "smutnej statystyce" Joanny
9. Ignorancji oraz nieznajomości Polskiej historii.
10. Braku odniesienia się do statystyk Urzędu do Spraw Cudzoziemców oraz 110 milionach które poszły w zeszłym roku do Syrii (innym krajom kij w oko - tylko Syria).
11. Braku odniesienia się do fałszowania narodowości Syryjskiej w celu przedostania się do Europy
12. Braku reakcji Joanny na komentarze jej zagorzałych obrońców, którzy niejednokrotnie bardzo barwnym językiem wypowiadali się na temat Polaków nazywając ich między innymi "patologią", "nazistami", "polskim głupim bydłem", "rasistami", "faszystami" itp. Rozumiem, że Joannie nie przeszkadza obrażanie i wyzywanie Polaków. Jednak choćby najdrobniejsze próba skrytykowania muzułmanów od razu wywołuje reakcję Asieńki - naszej obrończyni uciśnionych. 

Moja prowokacja była bardzo prosta, wręcz banalna, miała formę jednego prostego zdania: "ciekawi mnie (...) dlaczego kraje muzułmańskie nie przyjęły uchodźców w ogóle, albo śmieszną liczbę." No i ruszyła maszyna:



Powiedz mi Joasia, jak to jest że na "pomówienia" w stosunku do muzułmańskich krajów zareagowałaś tak szybko i gwałtownie, podczas gdy ja wciąż czekam na komentarz odnośnie Polaków? Na to pytanie niech już sobie każdy sam odpowie. 

Żródła:
http://www.worldatlas.com/articles/the-origins-of-the-world-s-refugees.html
http://www.middleeasteye.net/news/what-has-really-been-europes-biggest-refugee-and-migrant-crisis-1871218344
http://worldpopulationreview.com/countries/france-population/
http://www.nationmaster.com/country-info/compare/France/Poland/Crime?
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/07/06/psychopaci-z-karaibow-witajcie-w-piekle-francuskich-kolonii/4/
http://www.newsjs.com/url.php?p=http://natemat.pl/181659,andrzej-duda-otwarty-na-uchodzcow-kazdy-kto-bedzie-chcial-przyjechac-do-polski-zostanie-przyjety
http://www.newsjs.com/pl/Prezydent-Duda-otwarty-na-uchod%C5%BAc%C3%B3w-Ka%C5%BCdy-kto-b%C4%99dzie-chcia%C5%82-przyjecha%C4%87-do-Polski-zostanie-przyj%C4%99ty/dcxjrn4YRFVQLQMuj8Ix-TXDRZbuM/
https://wolnemedia.net/tocqueville-wobec-zbrodni-kolonialnych/
http://mec.edu.pl/?p=1156
https://udsc.gov.pl/uchodzcy-2/uchodzcy/zlozenie-wniosku-o-nadanie-statusu-uchodzcy/w-jaki-sposob-zlozyc-wniosek-o-nadanie-statusu-uchodzcy/
https://udsc.gov.pl/statystyki/raporty-okresowe/zestawienia-roczne/
https://www.polskapomoc.gov.pl/Pomoc,w,liczbach,-,Rok,2016,2653.html
http://www.independent.co.uk/news/world/europe/denmark-child-asylum-seekers-adult-age-test-migrants-refugee-crisis-a7464081.html
https://www.theguardian.com/world/2015/nov/17/how-easy-is-it-to-buy-fake-syrian-passport

Komentarze

Popularne

Śmiercionośny wulkan zagłady budzi się do życia [Lacheer See, Niemcy]

Buddyzm vs Shinto - Co nieco o religii w Japonii

Tajska szopka - o turystyce w Tajlandii